Jadąc na praskie lotnisko...
Nie mogłem się powstrzymać
.
Moja rodzinna miejscowość, łezka się w oku kręci
No i wyszło, kto tu jest właścicielem ziemskim
No i wyszedł kułak.... Brandon z Brandysowa. Tera będziem Pana w pierścień całować na przywitanie....
Fakt, Brandys to literacka zacna rodzina. Brandon....to Brandon.