10-31-2016, 05:25
Od jakiegoś czasu, cyklicznie, zapraszam do siebie rodzinną dzieciarnię na strzelanie z wiatrówki.
Dla wszystkich duże przeżycie, bo do wujka jadą, który ze strzelby pozwoli strzelić...
Oczywiście zasady BHP pierwsze w odprawie poruszone....
Później zastanawianie się do czego lepiej trafiać, tarcze szybko się znudziły, jabłka i orzechy już były...
Tym razem przygotowałem się nieco... kupiłem 3 paczki balonów.
Do balona łyżeczka mąki i dmuchanie... Zabawa przednia, bo strzelać będziemy prawdziwe long range (60m) (nie jak do tej pory - 10m) i każdy dmucha największego jak umie...
Nie obyło się bez pęknięć, zostawiając na twarzy białą maskę
Było świetnie. Rażony śrutem balon eksplodował pozostawiając białą łunę. Dzieciaki aż podskakiwały z wrażenia...
Znacie jakiś inny patent na ciekawy cel? - napiszcie, będzie na następny raz...
Dla wszystkich duże przeżycie, bo do wujka jadą, który ze strzelby pozwoli strzelić...
Oczywiście zasady BHP pierwsze w odprawie poruszone....
Później zastanawianie się do czego lepiej trafiać, tarcze szybko się znudziły, jabłka i orzechy już były...
Tym razem przygotowałem się nieco... kupiłem 3 paczki balonów.
Do balona łyżeczka mąki i dmuchanie... Zabawa przednia, bo strzelać będziemy prawdziwe long range (60m) (nie jak do tej pory - 10m) i każdy dmucha największego jak umie...
Nie obyło się bez pęknięć, zostawiając na twarzy białą maskę
Było świetnie. Rażony śrutem balon eksplodował pozostawiając białą łunę. Dzieciaki aż podskakiwały z wrażenia...
Znacie jakiś inny patent na ciekawy cel? - napiszcie, będzie na następny raz...