11-08-2022, 07:39
Rozebrałem wczoraj LGU i zauważyłem trzy rzeczy:
1-smar z prowadnicy był całkowicie ściągnięty na jej początek
2-sprężyna siedzi bardzo! ciasno na prowadnicy.
3-w cylindrze było sporo smaru silikonowego (chyba). Uszczelka tłoka od czoła była cała mokra więc wytarłem nadmiar.
Sławek mówił mi że prowadnica powinna dać się wyciągnąć dwoma palcami bez większego oporu a ja musiałem się trochę z tym naszarpać jednocześnie kręcąc sprężyną na prowadnicy myślę że punkt 1 jest tego skutkiem. Zamieniłem na sprężynę z LGV która wchodzi na prowadnice zgodnie z tym co mówił mi Sławek.
Temat zapachu palonej nafty(dizekla) pewnie teraz zniknie.
Jak zdążę to zrobię dzisiaj test na chrono
1-smar z prowadnicy był całkowicie ściągnięty na jej początek
2-sprężyna siedzi bardzo! ciasno na prowadnicy.
3-w cylindrze było sporo smaru silikonowego (chyba). Uszczelka tłoka od czoła była cała mokra więc wytarłem nadmiar.
Sławek mówił mi że prowadnica powinna dać się wyciągnąć dwoma palcami bez większego oporu a ja musiałem się trochę z tym naszarpać jednocześnie kręcąc sprężyną na prowadnicy myślę że punkt 1 jest tego skutkiem. Zamieniłem na sprężynę z LGV która wchodzi na prowadnice zgodnie z tym co mówił mi Sławek.
Temat zapachu palonej nafty(dizekla) pewnie teraz zniknie.
Jak zdążę to zrobię dzisiaj test na chrono