10-24-2017, 02:21
No właśnie jaj nie robię, w domu na "miękko" zawsze mi fajnie idzie a na zawodach za mocno się spinam i zawsze coś nie wyjdzie. Tak jak w Cholticach jak w sobotę spierdzieliłem wynik i byłem pewien że już nic więcej się nie uda to w niedzielę walnąłem bez spinki najlepszy wynik toru. Zaczynam rozumieć pojęcie "Psychologia Sportu". . Po prostu trzeba jeszcze dużo treningu i obycia strzeleckiego.