Ooo panowie sprężyści, druciany odrzut górą!!!
P.S. Z przykrością zawiadamiam, że taki wynik zobowiązuje...do (choćby któtkiej) relacji.
Wg pogodynki było -3, a odczuwalne mogło być -8. Opadów wszelakich raczej nie było. No chyba , że "zero" padło! Atmosfera była "zaziębista". Tupaliśmy zwarci w grupie, żeby było "tak ja było", czyli ciepło i przyjemnie. A było i tak, jak wiedzą tylko ci co byli. Tor byl....Stanowiska były...Cele zachwycały... Peletki-śtut wyciągaliśmy z pietyzmem, niezręcznie, na sztywno, drętwo, zgrabiałymi palcymi, ale się dało! Co lepsze lupki (których jesteśmy posiadaczami) nie zachodziły szronem, czy mgiełką. Cele były...a i tak wyhaczaliśmy je jak protoplaści Anglicy.
P.S. Z przykrością zawiadamiam, że taki wynik zobowiązuje...do (choćby któtkiej) relacji.
Wg pogodynki było -3, a odczuwalne mogło być -8. Opadów wszelakich raczej nie było. No chyba , że "zero" padło! Atmosfera była "zaziębista". Tupaliśmy zwarci w grupie, żeby było "tak ja było", czyli ciepło i przyjemnie. A było i tak, jak wiedzą tylko ci co byli. Tor byl....Stanowiska były...Cele zachwycały... Peletki-śtut wyciągaliśmy z pietyzmem, niezręcznie, na sztywno, drętwo, zgrabiałymi palcymi, ale się dało! Co lepsze lupki (których jesteśmy posiadaczami) nie zachodziły szronem, czy mgiełką. Cele były...a i tak wyhaczaliśmy je jak protoplaści Anglicy.